MRF313

Słyszałem tą górnolotną tezę, że najgorszymi potworami ze wszystkich zwierząt są ludzie. Ha! G Ó W N O P R A W D A, pardner. Siadaj tu, przynieś gorzałę, a ja Ci opowiem o takich kurewstwach, że zapragniesz się parzyć z gangsterami.

Pustynne Czerwie

Ze wszystkich bestii Pustkowia, największą sławą cieszą się pustynne czerwie. Każdy, kto ich nie widział, modli się, żeby to była tylko głupia legenda, a ten, kto je widział… no cóż, pardner, szczerze mówiąc, nie znam takich ludzi. Podobno jacyś szczęśliwcy chodzą po tym świecie, ale dam sobie jaja uciąć, że nie ma ich zbyt wielu. Jak zobaczysz kiedyś w trakcie swojej wędrówki leje w piasku, to spierdalaj szybciej niż francuzi na wojnie. To znak, że gniazdko uwił sobie tam ten robaczek. Gigantyczne bydle wciąga Cię piaskowym wirem, pożera żywcem i wypluwa resztki odwłokiem głęboko pod ziemią. Paskudna śmierć. Jedna z najgorszych jakie mogę sobie wyobrazić. Wciągany przez dobre parę minut w piach, z którego nie sposób się wydostać, dławiąc się kolejnymi jego porcjami wpychanymi w Twoje płuca, masz czas na myślenie. Zastanawiasz się co zrobiłeś w swoim śmierdzącym życiu nie tak. Wiesz co zrobiłeś? Nie patrzyłeś się pod nogi kretynie. I przez to ostatnią rzeczą jaką poczujesz w życiu będzie smród rozkładających się ciał wydobywający się z zakończonej dziesiątkami zębów gardzieli pustynnego czerwia. Blergh…



Grzechotnik Pustynny, zwany Straszliwym


Jeśli myślisz, że tylko duże rzeczy są groźne, a małe jest piękne, to chyba Cię coś zdrowo pojebało. Węże, stary. Węże, a zwłaszcza ten. Jak słyszysz grzechotkę, to nie zastanawiasz się kto przyszedł z dzieckiem na imprezę tylko – zgaduj? Tak jest! Spierdalasz. Tylko widzisz problem polega na tym, żeby uciec w dobrą stronę, bo jak Cię ukąsi to po Tobie. Jak nie jak tak? Ukąszenie tego gówna prawie zawsze kończy się śmiercią. Znaczy, może Cię uratować odpowiednia dawka surowicy. Jak trafisz na kogoś z tym antidotum, to daj znać. Z chęcią strzelę mu w łeb, żeby wziąć wszystko dla siebie, bo widzisz, to dość rzadki towar. Bardzo. Jad grzechotnika zawiera neurotoksyny, pardner. Neuro od ner.. nieważne. Po prostu  paraliżuje Ci wszystko, włącznie z płucami i zdychasz w parę minut. Tyle. Krótka piłka.

Pustynna Osa

Mówisz, że wąż wcale nie jest mały? Możemy pójść w jeszcze mniejsze. Osy. Znaczy, Osy-giganty, bo to cholerstwo jest większe od szerszenia. Jest też od niego szybsze i bardziej agresywne. Jedno użądlenie co prawda tylko boli jak sam skurwysyn, ale jeśli użądliła Cię jedna, to znaczy, że zapewne w pobliżu jest ich gniazdo, o ile właśnie w nie nie wdepnąłeś. Ano. Wdepnąłeś. Bo widzisz, ewolucja, pardner, ewolucja. Pisał o tym Freud. Przystosowały się do istnienia tak, że zakładają gniazda w piachu, jak jebane mrówki, albo w kaktusach. Polują na mniejsze od siebie, rozkładają martwe zwierzątka, albo spijają soki z kaktusa. Wszystko, żeby przeżyć. Trochę jak my, co?



Kojot

Kojot jaki jest każdy widzi. Tak jest. Nic nadzwyczajnego. Chodzi tylko o to, że jak zajebiesz jakiegoś przy Dzikich, to oni się postarają, żebyś policzył jego los. Widzisz, chodzi o to, że według ich wierzeń, kojot stworzył świat. Pojebane gówno, co? Ja tylko ostrzegam.